Islandczycy maja ciekawy zwyczaj- wszystkie nazwiska tworzy się od imienia ojca dziecka, dodając koncowke -son, jesli to syn, lub -dóttir, jeśli to corka.
Np:
Anar Örvarson, Svava Jóhannsdóttir.
Dziwne to trochę, bo w jednej rodzinie występuje wiele nazwisk- inne ma ojciec, inne matka, a jeszcze inne dzieci!!!Mozna się jednak przyzwyczaic:-)))
ciekawe bardzo sa niektóre imiona,często zaczerpnięte wprost z natury, gdy przetlumaczymy je na język polski;-)))
Úlfur- wilk
Dagur- dzień
Hrefna- gatunek wieloryba ( to imię dziewczęce!!!)
Vikingur- tu chyba się latwo domyslic,
Jökull- lodowiec,
Sóley- to taki kwiatek, podobny do kaczeńca,
Björk- brzoza,
Reynir- jarzębina,
Summarós- cos, jak 'letnia roza'
Valur-gatunek sokola,
Harpa- harfa,
Często sa w uzyciu także bardzo stare imiona z dawnych opowieści i mitologii, jak np.
Óðinn,Snorri,Hrafngerður...
Mikołaj Dawidson ;-))))
Jeśli nazwiska są od imion ojców, to pewnie się często powtarzją?
OdpowiedzUsuńBardzo czesto sie powtarzaja, szczegolnie,ze czesto syn dziedziczy imie ojca,lub kogos z rodziny.
OdpowiedzUsuńIslandczycy maja tez inna ciekawa tradycje- zazwyczaj nie zdradzaja imienia dziecka, dopiero wszyscy slysza to imie pierwszy raz w kosciele, podczas chrztu:-)
Wszyscy niecierpliwie czekaj na ta chwile,by dowiedziec sie, czy pzrypadkiem dziecko nie odziedziczy wlasnie jego imienia;-)